[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oczy do góry.
Tak, zagrywka była nieuczciwa.
106
Chwilę pózniej oboje byliśmy spoceni, a nasze płuca
pracowały jak kowalskie miechy. Wyatt leżał nade mną,
wsparty na łokciach. Powiedział z dziką satysfakcją:
- Pięć do zera.
Nie cierpię, kiedy facet tak się przechwala. Zwłaszcza
jeżeli gra nieuczciwie.
- Lecimy do domu - powiedział, kiedy po śniadaniu
pakowaliśmy bagaże.
- Ale mój samochód...
- Oddamy go do tutejszej wypożyczalni. Mój wóz stoi na
lotnisku. Podwiozę cię do klubu po twój samochód.
Wreszcie miałam odzyskać swoje auto! Ta część planu
bardzo mi się podobała. Ale nie lubię łatać samolotami.
Niekiedy korzystam z tego środka transportu, ale o wiele
bardziej wolę poruszać się samochodem.
- Nie lubię latać - powiedziałam. Wyprostował się i
spojrzał na mnie.
- Chyba siÄ™ nie boisz?
- Właściwie to nie, nie wpadam w panikę ani nic w tym ro-
dzaju, ale nie lubię podróżować w ten sposób. Kiedyś nasz
zespół cheerleaderek leciał na zachodnie wybrzeże na mecz
piłkarski. Wpadliśmy w turbulencję i zaczęliśmy tracić
wysokość. Myślałam, iż pilot już nas z tego nie wyciągnie. Od
tamtej pory w samolocie czujÄ™ siÄ™ niepewnie.
Patrzył na mnie przez chwilę, po czym powiedział:
- Dobrze, wrócimy samochodem. Pojedz za mną na
lotnisko, żebym mógł oddać swój wypożyczony wóz.
A niech mnie! Przez chwilę myślałam, że siłą mnie
zaciÄ…gnie do samolotu. Przez ostatnich parÄ™ dni tyle razy
zmyślałam, dlaczego miałby uwierzyć, że to prawda?
Najwyrazniej jednak miał naturalny wykrywacz kłamstw, tak
jak mama, i zrozumiał, że jeżeli rozmijam się z prawdą, to
tylko w tym sensie, że nie przyznałam się, jak bardzo boję się
107
latania. Skłamałam tylko troszeczkę, bo rzeczywiście nie
wpadam w panikÄ™ ani nic w tym rodzaju.
Pojechałam więc za nim na lotnisko, gdzie oddał swój
samochód, a potem czekałam za kierownicą, aż włoży swoje
rzeczy do bagażnika. Znowu mnie zaskoczył, bo usiadł na
miejscu dla pasażera, zapiął pas i nawet nie wspomniał, że
chciałby prowadzić. Tylko facet pewny swojej męskości
pozwala kobiecie prowadzić półciężarówkę... albo Wyatt
podstępnie próbował mi się podlizać. Wszystko jedno.
Zadziałało. Podczas tej długiej podróży do domu byłam dla
niego o wiele Å‚agodniejsza.
Póznym popołudniem dotarliśmy na małe miejscowe
lotnisko, gdzie zostawił swój samochód. Oddałam
półciężarówkę i przenieśliśmy bagaże do crown vica, a potem
Wyatt zawiózł mnie do klubu po mój samochód.
Z niezadowoleniem stwierdziłam, że większa część mojego
terenu, mniej więcej połowa parkingu przed klubem, cały
budynek i parking na tyłach, nadal jest otoczona żółtą taśmą
policyjną. Wyatt wjechał na dostępną część parkingu.
- Kiedy będę mogła znowu otworzyć klub? - spytałam,
podajÄ…c mu kluczyki do mojego samochodu.
- Postaram się do jutra skończyć śledztwo na miejscu
zbrodni. Jeśli zdążę, będziesz mogła otworzyć we wtorek, ale
nic nie obiecujÄ™.
Stanęłam koło samochodu, a on ruszył w głąb parkingu i
po chwili podjechał moim mercedesem. Zaparkował po drugiej
stronie crown vica, jak najbliżej ulicy. Nie wyłączając silnika,
wysiadł i przeniósł moją torbę na tylne siedzenie kabrioletu, a
potem trochę się cofnął, kiedy więc zaczęłam wsiadać do
samochodu, stał bardzo blisko mnie. Złapał mnie za rękę.
Czułam ciepło jego skóry.
- Muszę dziś w nocy trochę posiedzieć nad papierami. Bę-
dziesz u swoich rodziców?
108
Przez ostatnie dwa dni tak mi namieszał w głowie, że
prawie zupełnie przestałam denerwować się tym, że prasa
nazwała mnie świadkiem morderstwa Nicole.
- Nie zamierzam robić nic głupiego, ale czy istnieje możli-
wość, że ten facet będzie próbował pozbyć się świadka, czyli
mnie?
- Nie mogę wykluczyć takiej możliwości - powiedział z
ponurą miną. - To mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe.
Byłbym spokojniejszy, gdybyś przeniosła się do swoich
rodziców albo pojechała do mnie.
- Pojadę do nich - postanowiłam, bo skoro on uważał, że
mam powody do zmartwienia, to rzeczywiście się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim12gda.pev.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed