[ Pobierz całość w formacie PDF ]
co podnieciło go jeszcze bardziej.
Gibkie ciało Julii poddające się jego
dotykowi, koralowe usta rozchylone
w oczekiwaniu rozkoszy były najlepszą
zachętą, jaką mógł sobie wyobrazić. Był
jednym z najbogatszych ludzi na świecie
i trzymał w ramionach kobietę, której pragnął.
Chłonął jej zapach i smak, rozkoszując się
pasją, z jaką odwzajemniała pocałunki.
Głębokie i podniecające. Lekko ukąsił dolną
wargę. Zastanawiał się, co Julia lubi. Dopiero
się poznawali. Jęknęła tylko i wbiła palce
w jego kark.
Podobało ci się?
Tak szepnęła.
Zrobił krok w tył i ostatni raz przyjrzał się jej
figurze w sukience.
Zdejmij jÄ…. Powoli.
Nawet w przytłumionym świetle widać było,
że się zaczerwieniła. Posłuchała jednak.
Zsunęła ramiączka i miękka tkanina zsunęła
się aż do talii, ukazując czarny, prześwitujący
stanik, lekko podnoszący piersi. Jasna skóra
mocno odcinała się od koloru bielizny.
Do końca zachęcił ją.
Włożyła palce pod materiał i zsunęła
sukienkę z bioder, pozwalając jej opaść na
dywan. Poza biustonoszem miała na sobie
maleńkie czarne figi i wysokie szpilki, które
podkreślały smukłe nogi. Wyobraził je sobie
zaplecione wokół jego silnych lędzwi i zrobiło
mu siÄ™ gorÄ…co.
Julia nie ruszała się. Czekała na jego
polecenia. Flavio podszedł i ujął jej twarz
w dłonie.
Jesteś o wiele lepsza od każdej kobiety,
jaką spotkałem, wiesz o tym? Masz w sobie
wewnętrzne światło, które przeziera na
zewnątrz. Aż chciałoby się go dotknąć. Ogrzać
przy nim.
Julia wzruszyła się, słysząc to, i bez słów
objęła go, całując z takim oddaniem, że przez
parę sekund stał oniemiały. Bardzo chciała, by
poczuł się przy niej bezpiecznie. Tak jak ona
czuła się przy nim.
Słodka i zmysłowa Julia. Pierwsza kobieta,
której udało się wzbudzić jego pożądanie.
Smakował jej usta, badał zwinny język,
niecierpliwymi dłońmi głaskał jedwabiste
włosy, rysował kontur szyi, ramion, bioder.
Odnalazł haftki stanika i wprawnym ruchem
rozpiÄ…Å‚ go, uwalniajÄ…c niewielkie piersi. DÅ‚onie
powędrowały w dół i wśliznęły się pod figi.
Obejmowały teraz jędrne pośladki, delektując
się gładkim ciałem.
To spotkanie było zupełnie inne niż jego
wcześniejsze randki . Nie musiał już
wymyślać sobie fantazji. Miał przed sobą
fantazję doskonałą. Czuł narastające
podniecenie. Sprawiały to widok
ciemniejących sutek i lekko zaróżowionej
skóry, szybki oddech, przymknięte oczy,
rozchylone usta, gdy całował jej szyję. Pochylił
głowę ku jej piersiom, objął ustami sutek. Jej
ciało wygięło się, jakby podawała mu siebie.
Smukłe palce zanurzyła w jego włosach,
pieszczÄ…c skronie.
Wszystko to, co z klientkami robił
mechanicznie i bez większego zaangażowania,
dziś wydawało mu się najwspanialszą ucztą.
Wyprostował się i sięgnął jej ust. Potem, nie
przerywając pocałunku, uniósł ją w górę i jak
pannę młodą zaniósł na rękach do łóżka.
Połóż się polecił. Stanął obok i patrzył,
jak zrzuca z siebie rozpięty przez niego
biustonosz. Gdy skończyła, spojrzała na niego
pytająco. Jej uległość mocno działała na jego
wyobraznię. Rozsuń kolana.
Klęknął między nimi. Dotykał jej brzucha,
muskał wierzchem dłoni uda, przesuwał palce
po śliskiej tiulowej tkaninie fig, czując pod
palcami znajome pulsowanie.
Julia zapadała się w sobie. Jeszcze nigdy nie
odczuwała tak obezwładniającej przyjemności.
Bała się, że za chwilę kompletnie straci głowę.
Poddawała się jego rozkazom i czekała na
kolejne. To było jak hazard. Wciągająca
rozgrywka z obietnicą bardzo dużej wygranej.
Była gotowa i widziała, że on też. Spod
półprzymkniętych powiek obserwowała
potężną erekcję rozsadzającą spodnie.
Pragnął jej. Nie jej pieniędzy, nie jej sukcesów
ani statusu. PragnÄ…Å‚ jej. A ona po prostu
spełniała jego życzenia. Nareszcie nie musiała
nic nikomu udowadniać.
Flavio pieścił ją palcami. Figi były już
całkiem wilgotne. Zniecierpliwiony szarpnął
pasek materiału, odsłaniając najintymniejszy
zakątek jej ciała. Zwinne palce zanurkowały
w niej, by po chwili się wynurzyć. Jej nagim
ciałem wstrząsały spazmy zapowiadające
spełnienie. Z ust Julii wyrwał się cichy okrzyk,
mięśnie zaciskały się i rozluzniały wokół
rytmicznie poruszających się palców. Czuła się
jak w niebie. Kto by pomyślał, że tyle rozkoszy
da jej mężczyzna, którego nawet niespecjalnie
lubiła. Przynajmniej do czasu ich pierwszego
pocałunku.
Pamiętała, co jej wtedy powiedział. Pocałuj
mnie tak, jakby to miała być kara .
Zatem tak zamierzasz mnie ukarać?
wyszeptała zdyszana. W pośpiechu zsuwała
z siebie figi, przysuwajÄ…c kolana do brody.
Skrawek bielizny zawisł na czubku dużego
palca stopy, a następnie wyrzucony
w powietrze, upadł gdzieś obok łóżka.
Byłem pewien, że to ty mnie karzesz.
Jeszcze trochę i eksploduję. Przycisnął głowę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]