[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Wspaniale urządziłaś ten ślub, A. J. Zamknąwszy oczy, zastanawiała się, dlaczego
ma wrażenie, jakby się śmiał.
- Dziękuję. Bardzo dziękuję.
- Wygląda na to, że mogłabyś się podjąć jeszcze jednego zlecenia.
- Och, z pewnością. - Przycisnęła palce do oczu. - Mogłabym to potraktować jako
biznes.
- Nie, miałem na myśli jeszcze tylko jedno. Nasze.
- Nasze co? - zapytała nieprzytomnie, obiecując sobie, że na pewno się nie rozpłacze.
- Wesele. Czy ty mnie słuchasz?
Odwracała się powoli w jego stronę. Patrzył na nią z pewnym rozbawieniem.
- O czym ty mówisz?
- Zauważyłem, że złapałaś bukiet. Jestem przesądny.
- To wcale nie jest śmieszne. - Wstała, ale nie zdążyła wyjść z kuchni, kiedy ją złapał i
przyciÄ…gnÄ…Å‚ do siebie.
- Ani trochę! Nie widzę nic śmiesznego w tym, że przez jedenaście dni i dwanaście
nocy prawie wyłącznie myślałem o tobie. Nie widzę nic śmiesznego w tym, że ilekroć robię
krok naprzód, ty robisz krok w tył. Wystarczy, że pobędę z tobą pięć minut, a wszystkie moje
plany biorÄ… w Å‚eb!
- Krzykiem nic nie załatwisz.
- Nie zamierzam niczego załatwić, dopóki nie zaczniesz mnie słuchać, zamiast
fałszywie interpretować moje zamiary. Posłuchaj, nie chcę, żeby to się powtórzyło. Lubię
moje życie takie, jakie jest.
- A zatem świetnie. Ja też lubię moje życie.
- Więc oboje mamy problem, ponieważ nic już nie będzie takie, jak było.
Dlaczego nie może złapać oddechu? Złość nigdy nie przeszkadzała jej w oddychaniu.
- Niby dlaczego?
- Zgadnij. - Pocałował ją mocno, ze złością, jakby chciał dołożyć im obojgu. Ale to
trwało tylko chwilę. Wargi mu zmiękły, uchwyt zelżał, a ona wtopiła się w niego. - Dlaczego
nie czytasz w moich myślach? Choć raz, Auroro, otwórz się na mnie.
Zaczęła potrząsać głową, ale on nie odrywał od niej ust. W domu panowała cisza. Na
zewnątrz ptaki śpiewały serenadę zachodzącemu słońcu. Zwiatło było przyćmione i nie
istniało nic poza tą jedną chwilą.
- Dawid. - Obejmowała go z całych sił. - Musisz mi coś powiedzieć. Nie znoszę nie
mieć racji.
Czy potrzebował słów? Czy nie próbował ich z niej wydusić? A może przyszedł czas,
żeby jej wszystko powiedzieć?
- Kiedy pierwszy raz spotkałem się z twoją matką, mówiła mi coś o docieraniu do
drugiej osoby samą tylko łagodnością. Kiedy spędzałaś u mnie pierwszy weekend, wróciłem
do domu i zastałem cię śpiącą na łóżku. Popatrzyłem na ciebie, na kobietę, która była moją
kochanką, i zakochałem się. Problem w tym, że nie wiedziałem, co zrobić, żebyś i ty
zakochała się we mnie.
- Już cię wtedy kochałam. Nie myślałam, że ty...
- Problem w tym, że za dużo myślisz. - Odsunął ją trochę, by móc na nią patrzeć. -
Podobnie jest ze mną. Być kulturalnym. Być uważnym. Czy nie tym się kierowaliśmy?
- Wydawało się, że tak jest najlepiej. - Przysunęła się bliżej. - W moim przypadku to
nie zdało egzaminu. Kiedy się w tobie zakochałam, ciągle tylko myślałam, że wszystko
zniszczę, jeśli zapragnę czegoś więcej.
- A ja myślałem, że jeśli cię o coś poproszę, odejdziesz, nim zdążę otworzyć usta. -
Musnął wargami jej czoło. - Traciliśmy czas na myślenie, zamiast kierować się uczuciem.
- Bałam się, że nigdy mnie nie zaakceptujesz taką, jaka jestem.
- To samo było ze mną. - Pocałował ją w jeden, a potem w drugi policzek. - Oboje
byliśmy w błędzie.
- Ale ja nadal chcę mieć pewność. Muszę wiedzieć, że to, jaka jestem, nie ma
znaczenia.
- Auroro, przecież kocham cię za to, jaka jesteś. Nie wiem, jak mógłbym to inaczej
wyrazić.
Zamknęła oczy. Clarissa i ona miały rację, że piły za nadzieję.
- Właśnie znalazłeś najlepszy sposób.
- To nie wszystko. - Czekał, aż otworzy oczy i spojrzy na niego. A kiedy to zrobiła,
zobaczył w nich to, na co czekał: jej serce. - Chcę spędzić z tobą życie. Chcę mieć z tobą
dzieci. Nie chciałem tego nigdy z żadną inną kobietą.
Ujęła jego twarz w dłonie i dotknęła wargami jego ust.
- Już ja dopilnuję, żeby nigdy żadnej nie było.
- Powiedz, co czujesz.
- Kocham ciÄ™.
- Powiedz, czego chcesz.
- Wiecznego życia, albo dwóch, jeśli damy radę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim12gda.pev.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed