[ Pobierz całość w formacie PDF ]
musisz mieć gotowy plan.
- Ty taki masz? Z góry przekreślasz wszystkie ludzkie pragnienia?
- Muszę. Nie możesz tego zrozumieć. Nie wiem, czy kiedykolwiek zdołam... Nie
wiem, naprawdę nie wiem - zakończyła bezradnie.
- Jak długo, Harriet? Do końca życia? On naprawdę był takim ideałem?
Jeszcze bardziej się cofnęła, twarz miała zaciętą.
- Zostaw mnie. Zostaw mnie samą. Darius westchnął.
- Dobrze. I przepraszam. Nie pomyślałem, powinienem być bardziej rozważny. Już
wiem, że potrzebujesz czasu. Walczyłem z pokusą... Och, pewnie wolisz nie wiedzieć.
- Raczej nie.
- Spróbuj mi wybaczyć, proszę.
- Nie mam ci czego wybaczać - powiedziała cicho. - Nic się nie stało. Chodźmy
już. Jutro czeka nas długi dzień.
Odeszła, nie oglądając się za siebie. Phantom pobiegł za nią, niosąc w zębach ręcz-
nik.
Po chwili Darius ruszył za nimi, klnąc się w duchu za swoją niezręczność.
Nawet w najśmielszych marzeniach nie spodziewała się takiej podróży. Z trawnika
przed domem Dariusa polecieli do Londynu helikopterem. Harriet z zachwytem przy-
glądała się wspaniałym widokom.
- Z góry i wyspa, i morze wyglądają zupełnie inaczej.
- Tak, to dwa różne światy. I nawet trudno powiedzieć, który z nich jest twój.
- Ten w górze raczej nie. Nie można tu zostać na długo.
- Prawda - powiedział z żalem. - Wcześniej czy później trzeba zejść na ziemię.
Na lotnisku czekał na nich samochód. Wkrótce znaleźli się dzielnicy West End,
pełnej teatrów, drogich sklepów i jeszcze droższych hoteli.
Ośmiokondygnacyjny Gloriana Hotel oszołomił Harriet. Oczywiście wiedziała, że
jedzie do krainy bogactwa i luksusu, lecz rzeczywistość przeszła jej oczekiwania. Znów
zaczęła się zastanawiać, czy dobrze zrobiła, godząc się na tę eskapadę, ale było już za
późno. Obiecała przyjacielską przysługę, więc musi odegrać swoją rolę.
Starała się zachowywać normalnie, lecz widok kolumn i marmurowych posadzek
zbił ją z tropu. Zgodnie z obietnicą Dariusa dostali oddzielne pokoje, choć obok siebie.
Gdy została sama, z ciekawością rozejrzała się po przestronnym wnętrzu. Ogromna sy-
pialnia, w łazience biała porcelana i srebrna armatura. Powinna poczuć się jak w raju,
jednak ten luksus ją onieśmielał.
Ach, co tam! Włoży najlepszą sukienkę. Niestety, kiedy rozpakowała bagaże, żad-
na z sukienek nie wydała się jej odpowiednia. Koło recepcji zauważyła butik...
Z kartami kredytowymi pobiegła do windy.
Sklep okazał się fantastyczny, te cudowne stroje... I te ceny z kosmosu! Trudno.
Nie może wyglądać przy Dariusie jak szara myszka.
Przez dłuższą chwilę zastanawiała się nad dwiema sukienkami.
- Wezmę tę - wskazała ekspedientce.
- Tę drugą też - oznajmił stojący za nią Darius. - Obie ci pasują.
- Skąd ty...?
- Nie było cię w pokoju, więc zadzwoniłem do recepcji. Powiedzieli mi, że tu je-
steś. Szkoda, że mnie nie zabrałaś, pomógłbym ci wybrać. Ale te mi się podobają. - Po-
patrzył na sprzedawczynię. - Weźmiemy obie.
- Nie - wymamrotała Harriet. - Nie stać mnie...
- Ciebie? - zdumiał się. - Co ty masz do tego?
- Wygląda, że nic - rzuciła cierpko.
- Robisz mi przysługę, dlatego tu jesteś. Nie liczyłem, że będziesz kupować sobie
stroje.
- Aha! Te stroje to rekwizyty, tak? Ja gram swoją rolę, a ty dobierasz mi kostiumy.
- Mniej więcej.
- Jeszcze chwila, a powiesz, że odpiszesz mnie sobie od podatku.
- Świetny pomysł! Dobrze, co wybrałaś na ślub?
- Myślałam o tej. - Wskazała pierwszą sukienkę.
- Nie, coś bardziej oficjalnego. - Powiedział kilka słów do ekspedientki, po chwili
przyniesiono kolejne stroje. - Może zmierz to. - Darius pokazał sukienkę z żakietem.
Harriet popatrzyła na swoje odbicie w lustrze. Wyglądała rewelacyjnie. Darius
chce ponosić koszty, no i dobrze. Kiedy będzie miała okazję włożyć coś takiego? Jej
opór prysł. Ma za słabą wolę, by sobie tego odmówić.
- Teraz biżuteria... - Zadumał się na moment. - Chyba tylko wypożyczymy. Wy-
bierz coś.
Złoto, srebro, brylanty... Gdyby nie pewność, że te śliczne cacka będą wypożyczo-
ne, nawet by ich nie oglądała.
Po zakupach Darius pokazał jej salę balową. Była wielka, pewnie na tysiąc osób.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]