[ Pobierz całość w formacie PDF ]
stosuje się w przypadku kiedy armia jest w marszu i będzie przebywać w obozie
tylko przez jedną noc. Czynią wówczas wąski wał z torfu i ustawiają na nim
rzędem palisadę lub zaporę pokrytą darnią. Darń ucinana jest narzędziami
żelaznymi. Jeśli ziemia jest silnie związana przez korzenie traw wówczas
wycina się ją w formie cegieł wysokich na półtorej stopy, szerokich na stopę i
półtorej stopy długich. Jeśli ziemia jest na tyle luzna, że nie da się jej wycinać w
ten sposób, wówczas prowadzi się wąski rów dookoła obozu, szeroki na pięć
stóp i głęboki na trzy stopy. Ziemia wybrana z wykopu tworzy wał po
wewnętrznej stronie wykopu i chroni tym samym armię przed
niebezpieczeństwem. To jest drugi sposób.
Wszelako obozy stałe, czy to latem, czy zimą, w pobliżu wroga, są
ufortyfikowane z większą starannością i pilnością. Gdy ziemia została
oznaczona przez odpowiednich oficerów, każda centuria otrzymuje
odpowiednią liczbę stóp do wykopania. Następnie legioniści ustawiają swe
tarcze i bagaż w kole, w obrębie swego własnego znaku, i bez żadnej innej broni
oprócz mieczy, otwierają rów o szerokości dziewięciu, jedenastu lub trzynastu
stóp. Bywa, że jeśli są bardzo zagrożeni przez wroga powiększają go do
siedemnastu stóp (jest bowiem ogólną zasadą, że stosuje się liczby nieparzyste).
Po jego [wykopu] wewnętrznej stronie budują wał obronny z faszyną z gałęzi
dobrze razem powiązanych tworzących palisadę tak, aby wzmocnić ziemię. Na
tym szańcu wznoszą gzyms z blankami tak, jak fortyfikacje w mieście.
Centurionowie odmierzają wykonaną pracę prętami długimi na dziesięć stóp i
sprawdzają, czy każdy sumiennie wykonał wyznaczone mu zadanie. Podobnie i
Flavius Vegetius Renatus De re militari 75
trybuni dokonują inspekcji pracy i nie powinni opuszczać terenu objętego
pracami aż do całkowitego ich ukończenia. Ażeby zaś prace nie zostały nagle
przerwane przez wroga, cała jazda i ta część piechoty, która jest zwolniona od
pracy ze względu na swą szarżę, pozostaje w szyku bitewnym przed wykopem,
gotowa do odparcia ewentualnych ataków.
Pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić po okopaniu obozu jest umieszczenie
znaków bojowych, które żołnierze dzierżą z największym szacunkiem i czcią93,
we właściwych miejscach. Po tej czynności przygotowuje się praetorium94 dla
dowódcy i jego oficerów, oraz rozbija się namioty dla trybunów, którzy mają
żołnierzy wyznaczonych specjalnie do tej czynności, jak i też do doniesienia im
wody, drewna i furażu. Następnie legiony i oddziały pomocnicze, piechota i
jazda otrzymują pewien wyznaczony teren na ustawienie swych namiotów
zgodnie z rangą poszczególnego oddziału. Czterech pieszych z każdej centurii i
czterech jezdnych z każdego oddziału co noc pełni wartę. Ponieważ
niemożliwością jest dla wartownika pozostać na stanowisku przez całą noc, czas
nocnej warty podzielono dzięki klepsydrze na cztery części, dlatego każdy
żołnierz pełni wartę jedynie przez trzy godziny. Straże rozpoczynają wartę na
dzwięk trąbki, zaś kończą na dzwięk kornetu. Trybuni wybierają odpowiednich
i zaufanych ludzi do inspekcji różnych posterunków, którzy raportują im, jeśli
coÅ› przebiega zle. Obecnie jest to urzÄ…d wojskowy i osoby przydzielone do
niego zwani są inspektorami warty. Jazda trzyma główne straże nocą i
wysunięte posterunki za dnia. Luzuje się ich każdego ranka i popołudnia ze
względu na znużenie tak ludzi, jak i koni. Szczególna odpowiedzialność leży na
93
Utrata znaku bojowego uchodziła w legionach za największą hańbę wystarczy przypomnieć, jak Rzymianie
dążyli do odebrania orłów legionowych, które dostały się w ręce wroga po słynnej klęsce w Lesie Teutoburskim,
w 9 r. n.e., kiedy to w zasadzce wycięto w pień trzy legiony rzymskie dowodzone przez Warusa. Orły odzyskał
dopiero Klaudiusz. Zdarzało się, że chcąc, aby dany oddział zdobył np mury obleganego miasta, lub przechylił
szalę zwycięstwa na swą korzyść chwytano znak bojowy i albo przerzucano go przez mury w ręce nieprzyjaciół,
albo rzucano w największe skupisko wroga. Przerażeni legioniści dokonywali cudów męstwa, aby tylko
odzyskać znak bojowy.
94
Praetorium, tabernaculum ducis najważniejszy punkt obozu namiot wodza, przed nim rozciągał się plac
forum, służący jako miejsce zgromadzeń wojska, które wysłuchiwało na forum przemówień wodza,
przemawiającego ze specjalnego podwyższenia (tribunal, suggestus).
Flavius Vegetius Renatus De re militari 76
wodzu, który winien zapewniać ochronę pastwisk i transportów zboża i innych
produktów tak do obozu, jak i garnizonu, oraz zabezpieczyć drewno, wodę i
furaż przed zagarnięciem go przez wroga. To może być osiągnięte przez
wystawianie posterunków w warownych twierdzach i wzdłuż dróg, którymi
konwój podąża. I jeśli po drodze nie ma starych umocnień należy budować małe
forty w odpowiednich miejscach, otoczone dużymi rowami, dla schronienia
zarówno dla pieszych, jak i jezdnych, tak, aby konwoje były odpowiednio
strzeżone. Wróg bowiem raczej nie zaryzykuje wtargnięcia wgłąb terytorium o
którym wie, że znajdują się tam oddziały jego przeciwnika rozmieszczone w
gotowości otoczenia go ze wszystkich stron.
POWODY PLANOWANIA OPERACJI WOJSKOWYCH
[ Pobierz całość w formacie PDF ]