[ Pobierz całość w formacie PDF ]
handel europejski do ruiny.
W momencie olśnienia Hornblower przewidział, że świat nie będzie mógł dalej tolerować samolubstwa posuniętego do takich
granic i że wkrótce, przy akompaniamencie ogólnego poparcia, Ameryka Hiszpańska zrzuci jarzmo hiszpańskie. A potem jeśli ani
Hiszpania, ani Nowa Granada nie przekopie tego kanału, ktoś inny wezmie się za to i zrobi to za nich.
Miał nawet ochotę to powiedzieć, ale powstrzymała go wrodzona ostrożność. Niezależnie od tego, jak bardzo zle go
potraktowano, nie mógł nic zyskać, powodując otwarte zerwanie. Słodszą zemstą było zachowanie tych myśli dla siebie.
Doskonale odrzekł. Proszę przekazać swemu panu pozdrowienia ode mnie. Nie zajdę do żadnego portu
w hiszpańskich posiadłościach w Ameryce.
Proszę wyrazić jego ekscelencji mą głęboką wdzięczność za uprzejmość, z jaką mnie potraktowano, i powiedzieć mu, że miło
mi widzieć ten dalszy dowód dobrych stosunków między rządami, których mamy szczęście być poddanymi.
Hiszpański oficer spojrzał na niego ostro, lecz Hornblower z niewzruszonym wyrazem twarzy pochylał się w kurtuazyjnym
ukłonie.
A teraz, sir dodał chłodno muszę, ku memu żalowi, pożegnać pana i życzyć mu przyjemnej podróży, gdyż wzywają
mnie moje rozliczne obowiÄ…zki.
Ta rycerska forma odprawy sprawiła Hiszpanowi przykrość, lecz nie miał podstaw otwarcie zarzucić cokolwiek temu, co
Hornblower powiedział. Pozostało mu jedynie odwzajemnić ukłon i odejść. Jeszcze nie wszedł do łodzi, gdy Hornblower zwrócił
siÄ™ do Busha.
Panie Bush, proszę położyć okręt w dryf rzekł.
Stojąc w dryfie Lydia kołysała się ciężko na martwej fali, a jej kapitan kontynuował swój spacer po pokładzie rufowym,
przeprowadzany ukradkowymi spojrzeniami tych oficerów i członków załogi, którzy się domyślili, jakiego rodzaju złe wieści
przywiózł posłaniec.
Hornblower chodził tam i z powrotem między kołyskami dział z jednej strony i pierścieniami pokładowymi z drugiej,
a szczęk pomp rozbrzmiewający ponuro w ciężkim powietrzu przypominał mu wciąż, jak pilną sprawą było podjęcie jakiejś
nowej decyzji.
35 System kontynentalny blokada kontynentalna, akcja ekonomiczna Napoleona przeciw Anglii od listopada
1806 r. jako odpowiedz na angielskÄ… blokadÄ™ morskÄ…, skierowanÄ… przeciw Francji. Zakaz pod grozbÄ… konfiskaty
okrętów i towarów wszelkich stosunków między W. Brytanią a kontynentem europejskim (przyp. red).
Pierwszą rzeczą jeszcze przed rozstrzygnięciem, co zrobić ze złym stanem okrętu był problem zapasów i wody; każdy
kapitan musi się tym zająć przede wszystkim. Sześć tygodni temu napełnił wodą wszystkie beczki i załadował magazyny
zapasami. Lecz od tego czasu stracił czwartą część załogi. W razie konieczności nawet przyjąwszy dłuższy okres potrzebny na
remont mieli więc dosyć jedzenia, aby dotrzeć do Anglii, szczególnie że okrążanie przylądku Horn w kierunku wschodnim
trwało zawsze krócej niż w przeciwnym i że teraz (gdy nie musiał już dalej robić tajemnicy ze swego pobytu na morzu) w razie
potrzeby będzie mógł uzupełnić zapasy na Zwiętej Helenie, w Sierra Leone lub w Gibraltarze.
To było bardzo pocieszające. Mógł zatem skoncentrować się całkowicie na sprawach okrętowych. Naprawa osprzętu jest
absolutną koniecznością. W obecnym stanie, przeciekając jak sito, z awaryjnym takielunkiem i dnem uszczelnionym tylko za
pomocą plastra z płótna żaglowego Lydia na pewno nie przetrzyma burz szalejących wokół przylądka Horn. Pracy tej nie
można wykonać na morzu, a porty są dla nich zamknięte. Musi zrobić to, co robili dawni korsarze i co uczynili Drakę, Anson
i Dampier na tychże wodach znalezć jakąś zaciszną zatoczkę, gdzie można będzie przechylić okręt. O coś takiego trudno
byłoby na brzegu stałego lądu, gdyż Hiszpanie zajęli każdą zatokę nadającą się do żeglugi. Pozostaje więc wyspa.
Widoczne na horyzoncie Wyspy Perłowe nie są odpowiednie, ponieważ, jak wiedział Hornblower, są zamieszkałe i często
przybywają tam statki z Panamy poza tym lugier wciąż będzie śledził ruchy Lydii . Hornblower zszedł na dół i wyjął mapy;
pomyślał o wyspie Coiba, którą mijali poprzedniego dnia. Mapy nie powiedziały mu nic o niej poza położeniem, ale było rzeczą
jasną, że tam należy najpierw próbować. Hornblower wytyczył kurs i udał się na pokład.
Panie Bush, proszę zrobić zwrot rzekł.
Rozdział XX
Cal po calu Lydia , fregata jego królewskiej mości króla Brytanii, wpełzała do zatoki. Przodem szedł kuter z Raynerem,
który pracowicie mierzył sondą głębokość, a Lydia na zamierającym wietrze, przy postawionym tylko strzępku żagla, szukała
między dwoma cyplami drogi do krętego kanału. Te cyple, po jednym z każdej strony wejścia, były to stronie skaliste ściany,
zachodzące nieco na siebie, tak że tylko wyostrzone potrzebą oko, wyzyskując nabytą w tych dniach znajomość formacji skalnych
tego wybrzeża, mogło wyczuć, że za nimi jest szerokie rozlewisko wodne.
Gdy Lydia przebrnęła zakręt, Hornblower oderwał oczy od kursu okrętu, by obejrzeć rozciągającą się przed nimi zatokę.
Otaczały ją zewsząd góry, ale tam, po drugiej stronie, zbocza były mniej strome niż u wejścia, a u stóp soczystej zieleni
porastającej brzegi w miejscu, gdzie woda stykała się ze skałami, widać było złotą plamkę pisku, co wskazywało, że dno tam jest
takie, jakiego potrzebowali. Na pewno opada Å‚agodnie i nie jest skaliste.
Wydaje mi się bardzo odpowiednie rzekł Hornblower do Busha.
Tak jest, sir. Jakby specjalnie stworzone do tego celu odrzekł Bush.
A zatem może pan rzucić kotwicę. Od razu bierzemy się do roboty.
W tej maleńkiej zatoczce wyspy Coiba było piekielnie gorąco. Otaczające ją wysokie góry zatrzymywały każdy powiew
wiatru, a odbite od nich ciepło ogniskowało się w zatoce. Gdy łańcuch zazgrzytał w kluzie kotwicznej, Hornblower poczuł, że
ogarnia go fala upalnego powietrza. Chociaż stał bez ruchu na pokładzie rufowym, był cały mokry od potu; zapragnął kąpieli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]