[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czas. Wiem, że po szkole będę musiał stanąć z nią twarzą w twarz.
Zresztą kto wie, może nastąpi to już za chwilę. Kiedy bowiem
skręcam za róg, widzę ją przed sobą.
ZatrzymujÄ™ siÄ™ i patrzÄ™ na niÄ….
Poza niÄ… w korytarzu nie ma nikogo.
Stoi nieruchomo, zwrócona twarzą do szafki. Mógłbym odejść,
zanim mnie zauważy, ale nie mogę oderwać od niej wzroku. Smutek
ściska mi serce, kiedy na nią patrzę, mam wielką ochotę podbiec do
niej i wziąć ją w ramiona...
Ale nie mogę. Chcę krzyknąć do niej, objąć ją, całować i winić
za każdą emocję, która mną targała przez ostatni dzień.
Wzdycham ciężko, a ona odwraca się do mnie.
Jestem na tyle daleko, by nie słyszeć jej płaczu, ale zarazem na
tyle blisko, by widzieć jej łzy.
%7Å‚adne z nas siÄ™ nie rusza. Tylko na siebie patrzymy.
Widzę, że liczy na to, że coś powiem.
Chrząkam i ruszam do niej. Im bliżej jestem, tym głośniejszy
staje się jej płacz. Im bliżej jestem, tym trudniej mi oddychać. Staję.
 Czy on...  Zaciskam powieki, wzdycham, po czym otwieram
oczy, ze wszystkich sił starając się nie rozpłakać.  Kiedy mówiłaś o
chłopcu, który złamał ci serce we Włoszech... Miałaś na myśli właśnie
jego? Nasze dziecko?
Kiwa ledwie dostrzegalnie głową. Zaciskam powieki i odchylam
głowę do tyłu.
Nie miałem pojęcia, że serce może tak boleć. Ten ból jest tak
straszny, że mam ochotę wyrwać je sobie z piersi, byle już tylko go nie
czuć.
Nie możemy tego robić. Nie tutaj. Nie możemy prowadzić takich
rozmów na szkolnym korytarzu.
Odwracam siÄ™ i dopiero wtedy otwieram oczy, bojÄ™ siÄ™ bowiem,
że nie wytrzymałbym widoku jej twarzy. Nie patrząc na nią, podchodzę
do drzwi swojej klasy i wchodzę do środka.
ROZDZIAA DZIEWITY
Diabli wiedzą, dlaczego ciągle tutaj tkwię. Nie chcę być tutaj, ale
mogę wyjść dopiero za pół godziny. Najpierw muszę iść do stołówki.
Boję się, co o mnie pomyśli, jeśli się tam nie pojawię. Mógłbym jej
wysłać SMS-a z propozycją, że pogadamy pózniej, lecz nie jestem
pewien, czy potrafię się zdobyć nawet na to. Ciągle jeszcze mam tyle
do przemyślenia, że chyba po prostu zostawię to tak, jak jest, dopóki
nie znajdę w sobie siły, żeby to wszystko przejść.
Wchodzę do stołówki i ruszam do naszego stołu. Nie ma mowy,
żebym coś przełknął, więc nawet nie zawracam sobie głowy stawaniem
w kolejce. Na moim miejscu obok Six siedzi Breckin i nawet siÄ™ z tego
cieszę. Nie wiem, czy dałbym radę wysiedzieć przy niej.
Przed oczami ma podręcznik. W końcu przestała płakać. Siadam
naprzeciwko niej. Wiem, że zdaje sobie sprawę z mojej obecności, ale
nie podnosi wzroku. Sky i Holder rozmawiajÄ… z Breckinem.
Przysłuchuję się im chwilę, chcąc się przyłączyć. To jednak na nic,
kompletnie nie mogę się skupić. Co jakiś czas zerkam na nią
ukradkiem, chcąc się upewnić, czy nie zaczęła znów płakać albo czy
przypadkiem na mnie nie patrzy. Ani jedno, ani drugie.
 Nie jesz?  pyta nagle Breckin.
Potrząsam głową.
 Nie jestem głodny.
 Musisz coś zjeść  włącza się Holder.  Przydałaby ci się też
drzemka. Może jedz lepiej do domu, co?
Potakuję, ale nic nie mówię.
 Mógłbyś zabrać ze sobą Six  proponuje Sky.  Jej też
przydałoby się trochę snu.
Tym razem nawet nie kiwam głową.
Spoglądam na Six i widzę łzę spadającą na stronę podręcznika
leżącego przed nią. Zciera ją pospiesznie, po czym przewraca kartkę.
Kurwa, nie wytrzymam tego dłużej.
Azy kapią na kolejne kartki. Za każdym razem ściera je tak
szybko, że nikt tego nie zauważa.
 Spadaj, Breckin  mówię. Gapi się na mnie ze zdziwieniem. 
To moje miejsce. Spadaj.
W końcu dociera do niego, co mówię, i pospiesznie się podnosi.
Wstaję i obchodzę stół dookoła, po czym siadam obok Six. Kiedy to
robię, opiera się łokciami na stole i ukrywa twarz w dłoniach.
Patrzę, jak drżą jej ramiona, i wiem już, że nie pozwolę, żeby
dłużej się tak czuła. Otaczam ją ramieniem, przywieram czołem do
boku jej głowy i zamykam oczy. Nic nie mówię. Nic nie robię. Po
prostu obejmuję ją, gdy płacze. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim12gda.pev.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed