[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mnie szczególnie atrakcyjna.
Caroline wygramoliła się z łóżka okutana prześcieradłem i zaczęła szukać
ubrania.
Ale nie zaszkodzi to twojej herbaciarni, prawda? Ostatecznie, cóż to za
wiktoriańska posiadłość bez przynależnego ducha? Znalazła koszulę i
naciągnęła ją na siebie. Wiesz, co mnie tak drażni, Jared? %7łe zawsze
lÄ…dujesz na cztery Å‚apy.
Słuchaj no, co cię ugryzło? Jared też podniósł się z łóżka, nie
przejmując się takimi drobiazgami jak prześcieradło. Caroline poczuła, że
nagle to też ma mu za złe.
Jesteś jak kot! oburzyła się. Większość ludzi obarczonych duchami
musi wynieść się z domu, w który wpakowali wszystkie pieniądze, i ogłosić
bankructwo. Większość ludzi, w których rodzinie zdarzył się skandal
związany z cudzołóstwem, morderstwem i zatarciem śladów, nie byłaby w
stanie rozpocząć żadnej kariery politycznej. Ale w twoim przypadku to tylko
stanowi dodatkową koronkę w tym czepku, w którym się urodziłeś. No, Jared,
dlaczego masz się zadowolić gubernatorstwem? Może cioteczna babka
Katherine dopchnie cię aż do Białego Domu?
Ależ wściekła dziś jesteś od samego rana!
Strona nr 118
TRZECIA NAD RANEM
Caroline naciągnęła już spodnie i właśnie walczyła z zamkiem
błyskawicznym.
Na moim miejscu też byłbyś wściekły!
Tak, wiem, zamki błyskawiczne mogą naprawdę działać na nerwy.
No właśnie. Pożartuj sobie. Ty tu sobie zostaniesz i będziesz
oprowadzał wycieczki po pokoju z duchami, póki nie zostaniesz
gubernatorem Florydy. Ale ja muszę wrócić do Bostonu, gdzie będą mnie
wytykać palcami, jako tę dekoratorkę od duchów. Nie myślałam, że w ten
sposób zdobędę sławę. Pociągnęła nosem i poprawiła się: Czy raczej
niesławę. Podniosła wyżej głowę. Skoro mam stanąć przed
przedstawicielem prawa, prasą i ciocią Essie, to muszę się najpierw wykąpać
oświadczyła, z godnością wychodząc z pokoju.
Jared poszedł za nią do drzwi i zawołał do jej oddalających się pleców:
Chyba powinienem był przygotować z samego rana kawę!
Caroline brakowało prysznica, zwłaszcza przy myciu głowy. W Katherine
House musiała nauczyć się najpierw wchodzić do wielkiej, suchej wanny,
następnie moczyć i myć włosy pod kranem, potem płukać, nakładać odżywkę,
z kolei napuszczać sobie wody na kąpiel, by w końcu wypuścić wodę i
spłukać odżywkę.
Była na etapie leżenia w kąpieli, gdy usłyszała pukanie do drzwi sypialni.
Caroline? odezwał się Jared.
Jestem w wannie. Będę gotowa za dziesięć minut.
Usłyszała skrzypienie otwieranych drzwi.
Jestem w wannie powtórzyła. Idz sobie.
Ale kroki zbliżały się zdecydowanie i Caroline zanurzyła się w wodzie aż
po szyję. Co innego siedzieć w pachnącej kąpieli z włosami związanymi
zalotnie wstążką, co innego w mydlanej wodzie z głową pokrytą
nieapetycznie wyglądającą odżywką.
Od czasu do czasu zdarzało się, że serdecznie nie znosiła Jareda. Na
przykład teraz. Skrzyżowała ramiona na piersiach i miała nadzieję, że woda
jest na tyle pełna mydlin, że nie widać reszty jej ciała. Błysk w jego oku
rozwiał jednak szybko te złudzenia. Spojrzała na niego z niechęcią.
Oczywiście był już ubrany i pachnący świeżością. Jedną rękę miał schowaną
z tyłu, a teraz zaprezentował trzymany w niej kubek pełen parującej kawy.
WyciÄ…gnÄ…Å‚ go w stronÄ™ dziewczyny.
Kryzysowe sytuacje wymagają drastycznych środków.
Postaw kubek na podłodze i wynoś się!
Oj, naprawdę coś cię dzisiaj rano niezle ugryzło.
Zawsze mnie gryzie, gdy nieproszeni mężczyzni pojawiają się w
Strona nr 119
Glenda Sanders
Å‚azience w czasie mojej kÄ…pieli!
Czy często ci się to zdarza?
Rzuciła mu wrogie spojrzenie.
Czy przed wyjściem mam ci umyć plecy?
Nie rób sobie kłopotu.
Jared westchnÄ…Å‚ z przesadnÄ… rozpaczÄ….
W obecnych czasach szlachetne intencje pozostajÄ… nie docenione.
Jared...
Idę już, idę. Tylko przedtem chciałbym ci coś powiedzieć.
Caroline przygotowała się. Jeden żarcik na temat jej wyglądu, a będzie
przemoczony do suchej nitki.
Jesteś jedną z najbardziej nieznośnych kobiet na świecie. Czasami
wprost nie do wytrzymania. Ale cię kocham. I nie chcę, żebyś wracała do
Bostonu w charakterze niesławnej damy od duchów. Chcę, żebyś tu została i
wyszła za mnie. Przemyśl to. Odwrócił się i ruszył do drzwi. I nawet nie
próbuj mi odpowiadać przed wypiciem tej kawy.
Caroline patrzyła za nim z otwartymi ustami. To zupełnie w stylu Jareda!
Wejść do łazienki i oświadczyć jej się w chwili, gdy nie może się ruszyć,
naga i umazana odżywką do włosów Powinna wyjść za niego, choćby po to,
by mu odpłacić pięknym za nadobne.
Wyjść za niego! O czym ona w ogóle myśli? Ten facet nie tylko mieszka
w szklanym domu, on to w dodatku uwielbia!
Ale cię kocha, odezwał się drugi wewnętrzny głos. Chce rozpocząć
karierę polityczną, co oznacza, że jego żona też będzie musiała żyć na
widoku.
A masz coÅ› do ukrycia? Jest strasznie rozpuszczony.
Tak, jest bogaty... ale także szczodry i troskliwy. Wszystko obraca na
własną korzyść, od odziedziczonego domu po mieszkające w nim duchy.
Więc jest pomysłowy... To nie wada. Jest zbyt przystojny.
Więc będziesz miała piękne dzieci.
Caroline wyciągnęła korek z wanny. Doskonale mogła sobie wyobrazić
trzyletnią replikę Jareda, upartą i nieodparcie czarującą. Westchnęła głęboko.
Zanim skończyła płukać włosy i ubrała się, na schodach znowu rozległy
się kroki. Wyszła do holu akurat w chwili, gdy Jared z jakimś mężczyzną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]