[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kieszeni. Czy twój ojciec dalej lubi chińską kuchnię?
Kiwnęła głową. Był to objaw całkowitej kapitulacji. Równie dobrze
mogła podnieść obie ręce.
Adam ruszył za nią do salonu. Jej ojciec zajął miejsce w fotelu,
zostawiajÄ…c im kanapÄ™. Usiedli blisko siebie, ale siÄ™ nie dotykali, co dla
obojga było torturą. Kiedy pan St. Claire dodawał własny komentarz do tego,
co mówili spikerzy, Adam ujął ją ukradkiem za rękę. Ten uścisk miał dla nich
duże znaczenie.
117
R
L
T
Wszyscy troje w skupieniu wpatrywali siÄ™ w monitor telewizora,
sporadycznie wymieniając uwagi na temat wyścigu i od czasu do czasu
wznosząc triumfalne okrzyki. Danni z przyjemnością oglądała te zawody w
towarzystwie Adama oraz ojca.
Po kolacji poszła do kuchni zaparzyć kawę. Potrzebowała wymówki, by
od nich uciec. Chciała przez chwilę być samą.
Stanęła przy oknie i zaczęła wpatrywać się w ciemną noc. W pewnym
momencie podszedł do niej Adam i otoczył ją ramionami.
Czas spędzony tu z tobą i twoim tatą bardzo przypomina mi okres
mojego dorastania. Nie masz nawet pojęcia, ile to dla mnie znaczy. Dobrze
wiem, że mój ojciec mnie kochał, ale to twój tato opiekował się mną... i nie
miał w stosunku do mnie żadnych przesadnych wymagań. Zawsze byłem mu
za to wdzięczny.
Lubiłam cię takim, jaki byłeś wtedy... u nas. Przy Rafie czy innych
dzieciach zachowywałeś się zupełnie inaczej. Byłeś taki poważny, taki
wyniosły, jakbyś nawet w ich towarzystwie musiał pamiętać o tym, kim
jesteÅ›.
Musiałem być nie do wytrzymania.
Jakoś cię znosiliśmy odparła z uśmiechem, wspominając tamte
czasy.
Tak jak zapewne wszyscy, pamiętała bariery, które wznosił między
nimi, ale dostrzegała także szczeliny i pęknięcia w niewidzialnym pancerzu,
za którym się skrywał. Widziała je, kiedy był tutaj lub gdy spędzali czas tylko
we dwoje. On jednak uważał, że jest za młoda, aby zrozumieć, o co chodzi,
i zbyt mu oddana, by wyjawić sekrety, które czasami jej przekazywał. A ona
rozkoszowała się statusem jego ulubionej przyjaciółki. I chciała, żeby nadal
tak było. Uwolniła się z uścisku jego ramion.
118
R
L
T
A co, będzie, jeśli się w tobie zakocham? pomyślała z niepokojem.
Miała ochotę wykrzyczeć te słowa, bo to właśnie było prawdziwym
powodem jej lęku, ale jakoś się powstrzymała. Doskonale znała odpowiedz
na to pytanie. To byłoby okropne, po prostu beznadziejne...
119
R
L
T
ROZDZIAA JEDENASTY
Danni wyczuwała instynktownie, że coś wisi w powietrzu.
Odkąd w San Philippe odbywały się wyścigi samochodowe z cyklu
Grand Prix, na jej barkach spoczywała koordynacja obsługi medialnej.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej czuła w sali wyrazne napięcie. I nie
było to tylko przywidzenie wywołane jej przygnębieniem z powodu
sprzecznych uczuć w stosunku do Adama. I tęsknotą za czymś, o czym mogła
jedynie marzyć, nie żywiąc nadziei na pomyślny obrót wydarzeń.
Ostatni oficjalny komunikat, wydany przed dwoma tygodniami przez
biuro prasowe wyścigów, zawierał kilka interesujących zapowiedzi, lecz nie
na tyle interesujących, by wypełnić niewielką salę, w której zazwyczaj
zasiadała zaledwie nieliczna garstka dziennikarzy.
Poczuła na sobie pytający wzrok dyrektora wyścigów w San Philippe,
Michaela Lucasa, i lekko wzruszyła ramionami. Oprócz znanych jej
sprawozdawców sportowych i przedstawicieli biur turystycznych liczących
na to, że Grand Prix wpłynie pozytywnie na liczbę odwiedzających księstwo
cudzoziemców, byli tam reporterzy i dziennikarze, których nigdy dotąd nie
widziała.
Stanęła z boku i ponownie zaczęła przeglądać notatki oraz e maile,
które nadeszły minionej nocy i dzisiejszego poranka. Nie znalazła w nich nic
zaskakującego. W ciągu kilku ostatnich miesięcy biuro prasowe odnotowało
wyrazny spadek zainteresowania ze strony mediów. Przyczyną tego stanu
rzeczy były przedłużające się dyskusje dotyczące procedur prawnych,
wymogów bezpieczeństwa i utrudnień, na jakie to ważne sportowe
wydarzenie naraża mieszkańców San Philippe.
120
R
L
T
Teraz jednak w postawie środków masowego przekazu nastąpił
wyrazny zwrot, a Grand Prix znalazło się ponownie w centrum uwagi.
Danni usiłowała trzymać swoje myśli na wodzy. Starała się wyrzucić z
pamięci związane z Adamem wspomnienia. Ostatniej nocy, leżąc W łóżku,
rozpaczliwie za nim tęskniła. Bardzo go jej brakowało. Brakowało jego
zapachu i dotyku ciała, a także pieszczot, którymi ją obsypywał w chwilach
uniesienia.
Zaraz po powrocie z weekendu spędzonego z Adamem przystąpiła do
zmiany terminów swoich służbowych wyjazdów, w ramach których miała
odwiedzić inne kraje organizujące wyścigi z cyklu Grand Prix. Chciała jak
najczęściej opuszczać San Philippe, by nie być narażoną na kontakty z
Adamem.
Kiedy usłyszała, że Michael odchrząkuje, przypomniała sobie, gdzie
jest i skupiła całą uwagę na jego słowach. Uczestnicy konferencji, wśród
których byli przedstawicie- le kierowców i producentów samochodów,
siedzieli już na swoich miejscach. Gdy kiwnęła głową, Michael otworzył
obrady, zwięzle przedstawił najnowsze dane i rozpoczął dyskusję.
Odpowiedział na kilka pytań dotyczących toru wyścigowego, a potem
udzielił głosu jednej z obecnych w sali dziennikarek. Danni nie znała tej
kobiety i choć widziała jej identyfikator, siedziała zbyt daleko, by odczytać
nazwisko lub tytuł reprezentowanej przez nią gazety czy stacji telewizyjnej.
Mam pytanie do pani St. Claire.
Głowy wszystkich uczestników zwróciły się w jej kierunku. Danni
ukryła przed nimi zaskoczenie, ale nie była przesadnie zadowolona. Kiedy
sięgała po mikrofon, ogarnęły ją bardzo złe przeczucia.
Czy to prawda, że jest pani związana... to znaczy, że ma pani romans
z księciem Adamem?
121
R
L
T
[ Pobierz całość w formacie PDF ]