[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wyglądała, śpiąc w domu nad oceanem. Jej rzęsy były długie i gęste, a policzki lek-
ko zaróżowione. Potargane włosy były rozsypane na poduszce.
Znów wziął głęboki oddech i zsunął się z łóżka. Jeszcze chwila i w ogóle nie
miałby ochoty wstać.
Niemal pustymi ulicami dojechał do domu w rekordowym czasie. Starał się
skoncentrować na czekającej go rozmowie, ale myślami wciąż był przy Lianne.
Jutro przeprowadzi się do niego. Nie będzie musiał więcej zrywać się z łóżka
i wracać do domu o brzasku. Zaproponował jej, by zajęła drugą sypialnię, ale i tak
będą spali w jednym pokoju. Rok temu nie wiedział jeszcze, że Suzanne jest w cią-
ży. Myśl o dziecku nawet nie zaświtała mu w głowie. Teraz nie było już wuja Hala,
Suzanne zniknęła z jego życia, a jego najważniejszym celem stało się posiadanie
dziecka z Lianne. A co będzie potem?
Szybko wziął prysznic, ogolił się i ubrał w niecałe dwadzieścia minut. Starał
się myśleć o czekającej go rozmowie. Będzie dużo czasu, by zastanawiać się nad
przyszłością, gdy przyjdzie na świat ich dziecko.
Lianne miała wątpliwości, czy powinna była się zgodzić na przeprowadzkę do
Traya. Uznała, że to jak igranie z ogniem. Postanowili zamieszkać razem, a wcale
nie jest pewne, czy będą mieli dziecko. Co będzie, jeśli po wielu miesiącach prób
okaże się, że to niemożliwe? W końcu ona nie wytrzyma bólu i zgodzi się na ope-
S
R
rację. Na razie jest za wcześnie, by o czymkolwiek wyrokować, ale bała się, że zbyt
mocno przywiÄ…zuje siÄ™ do Traya.
Kiedy przyszła do pracy, prawie zapomniała o swoich rozterkach. Na biurku
leżała sterta notatek. Sytuacja na Bałkanach znów się zaogniła i firma wysłała tam
agenta. Lianne przejrzała informacje na temat działalności terrorystów na tym tere-
nie.
Po dziewiątej zadzwoniła do niej Emily.
- Tray chce się z tobą widzieć - powiedziała.
- Jestem teraz zajęta - odparła Lianne, wpatrując się w ekran komputera, na
którym widniały zapiski sporządzone przed dwoma tygodniami.
- Szef niedługo wyjeżdża. Musi się z tobą teraz widzieć.
- Wyjeżdża? No dobrze. I tak powinnam z nim porozmawiać. Zaraz przyjdę. -
Wzięła notatki i wydruk z najnowszych informacji agencyjnych dotyczących tego
rejonu i udała się do gabinetu Traya.
- Co się stało? - zapytała, wchodząc do gabinetu.
- Zamknij drzwi - polecił, spoglądając na nią. - Rozmowa z Londynem zmie-
niła trochę sytuację. Muszę lecieć do Europy.
- Przyniosłam informacje wywiadowcze o sytuacji na Bałkanach. Czy dlatego
musisz lecieć?
- Nie. A co siÄ™ tam dzieje?
Podała mu dokumenty i przedstawiła pokrótce sytuację. Tray schował doku-
menty do teczki.
- Mam rezerwację na popołudniowy lot do Londynu. Muszę jeszcze wpaść do
domu się spakować i gnać na lotnisko.
- Kiedy wrócisz?
- Nie wiem. - WyjÄ…Å‚ paszport z szuflady i wsunÄ…Å‚ go do kieszeni. Potem spoj-
rzał na Lianne. - Postaram się wrócić jak najszybciej.
- Nie będzie cię tydzień czy może dłużej? - Nie wzięli pod uwagę możliwości,
S
R
że Tray wyjedzie, gdy ona będzie miała płodny okres.
- Nie mam pojęcia.
- Co się stało?
- Nie mogę teraz o tym mówić. Postaram się skontaktować z tobą jak najszyb-
ciej. - Okrążył biurko i stanął obok niej.
Wiedziała, że to egoizm myśleć o sobie w tak krytycznej sytuacji. Bez waż-
nego powodu Tray nie decydowałby się tak nagle jechać do Europy. Szkoda tylko,
że nie wie, kiedy wróci, skoro teraz jest jej tak potrzebny.
- Jedz. Jeśli nie wrócisz w porę, to zawsze jest następny miesiąc.
- I kolejny, jeśli od razu się nie uda. Uważaj na siebie.
Skinęła głową, wstrzymując oddech. Czy Tray ją pocałuje?
Emily zapukała i otworzyła drzwi, nie czekając na zaproszenie.
- Oto informacje na temat twojego lotu. Powiedz, na kiedy mam zarezerwo-
wać powrót. - Podała mu broszurę. - Kiedy dolecisz, daj mi znać, czy jeszcze cze-
goś potrzebujesz. Poczekam w biurze na wiadomość.
- Jeśli będę czegoś potrzebować, zadzwonię do ciebie do domu. - Zerknął na
Lianne i wyszedł.
- Od dawna nie było tak napiętej sytuacji - przyznała Emily. - Bałam się, że
nie uda się zarezerwować na dzisiaj biletu. To niesamowite, jaki jest tłok o tej porze
roku. Po co ludzie latajÄ… w pazdzierniku do Europy?
Lianne wróciła do swego pokoju, martwiąc się o Traya. Chyba w Europie nic
mu nie zagraża?
Dni szybko mijały. Sytuacja na Bałkanach pogarszała się. Analitycy z Protec-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]