[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wyjÄ…tkiem.
Nieco pózniej ambasador Minton i ja spotkaliśmy się w przejściu z dala od jego \ony i Minton zdradził się, \e
zale\y mu na mojej opinii o jej zdolnościach.
- Wie pan, dlaczego Castle nigdy nie o\eni siÄ™ z tÄ… dziewczynÄ…, mimo \e jest w niej zakochany, mimo \e ona
te\ go kocha i mimo \e znają się od dzieciństwa? - szepnął mi na ucho.
- Nie. Nie mam pojęcia.
- Bo on jest homoseksualistą - powiedział Minton. - Ona to równie\ potrafi wyczytać w skorowidzu.
56. PIEKIELNE PERPETUUM MOBILE
Kiedy Lionel Boyd Johnson i kapral Earl McCabe zostali nago wyrzuceni przez fale na brzeg San Lorenzo
spotkali tu ludzi, którym powodziło się jeszcze gorzej ni\ im. Ludność San Lorenzo miała pod dostatkiem
jedynie chorób, których nie potrafiono nawet nazwać, nie mówiąc ju\ o leczeniu. W przeciwieństwie do
mieszkańców wyspy Johnson i McCabe rozporządzali ogromnymi skarbami w postaci umiejętności czytania i
Strona 38
2941
pisania, ambicji, ciekawości, bezczelności, braku szacunku dla autorytetów, zdrowia, dobrego humoru i sporej
porcji wiadomości na temat tego, co znajduje się poza granicami wyspy. Zacytujmy znowu Calypso:
Jak\e nieszczęśliwi ludzie
Wtedy tu mieszkali,
Nie wiedzieli nic o piwie,
Muzyki nie znali.
I nie mieli gdzie przycupnąć,
Bo wszystko dokoła
Nale\ało do Castle Sugar Incorporated
Albo do Kościoła.
To stwierdzenie sytuacji własnościowej w Republice San Lorenzo w roku 1922 jest, według Filipa Castle,
całkowicie zgodne z rzeczywistością. Firma Castle Sugar została zało\ona przez pradziadka Filipa Castle. W
roku 1922 nale\ał do niej ka\dy skrawek uprawnego gruntu na wyspie.
"Działalność Castle Sugar na San Lorenzo - pisał młody Castle - nigdy nie przynosiła dochodu. Jednak, nie
płacąc robotnikom za ich pracę, firma potrafiła jakoś z roku na rok wychodzić na swoje i zarabiać tyle
pieniędzy, \e wystarczało na opłacenie poganiaczy robotników.
Panującą formą rządów była anarchia, z wyjątkiem określonych sytuacji, kiedy firma Castle Sugar chciała coś
zdobyć albo zrobić. W tych sprawach panował feudalizm. Arystokracja składała się z zarządców plantacji
Castle Sugar - byli to uzbrojeni po zęby biali przybysze. Szlachtę stanowili krajowcy, którzy za niewielkie
datki i śmieszne przywileje gotowi byli na ka\de skinienie zabijać, ranić i torturować. O potrzeby duchowe
ludu, który znalazł się w trybach tej piekielnej machiny, troszczyła się garstka spasionych księ\ulków.
Katedra San Lorenzo, wysadzona w powietrze w roku 1923, była powszechnie uwa\ana za jeden z cudów
Nowego Zwiata", pisał Castle.
57. KOSZMARNY SEN
To, \e kapral McCabe i Johnson zdołali przejąć władzę nad San Lorenzo, nie było \adnym cudem. Wielu ludzi
przejmowało władzę nad San Lorenzo, natrafiając niezmiennie na słaby opór. Przyczyna tego była bardzo
prosta: Bóg, w swojej nieskończonej mądrości, uczynił wyspę całkowicie bezwartościową.
Pierwszym człowiekiem, który zanotował na swoim koncie ten łatwy sukces, był Hernando Cortez. Cortez i
jego ludzie zeszli na brzeg, aby uzupełnić zapas słodkiej wody, w roku 1519, nadali wyspie nazwę, objęli ją w
posiadanie w imieniu cesarza Karola V i nigdy więcej nie wrócili. Następne ekspedycje przybywały w
poszukiwaniu złota, diamentów, rubinów i korzeni, nic z tego nie znajdowały, paliły dla rozrywki kilku
krajowców za herezję i płynęły dalej.
"Kiedy w roku 1682 Francja ogłosiła objęcie w posiadanie San Lorenzo - pisał Castle - Hiszpanie nie
protestowali. Kiedy Holendrzy ogłosili wyspę swoją własnością w roku 1699, Francuzi nie protestowali.
Holendrzy nie protestowali, kiedy w roku 1704 panami San Lorenzo ogłosili się Duńczycy. Kiedy Anglia
przejęła wyspę we władanie w roku 1706, nie było protestu ze strony Duńczyków. Anglicy nie protestowali,
kiedy Hiszpania powtórnie objęła władzę nad wyspą w roku 1720. A Hiszpanie nie protestowali, kiedy w roku
1786 Murzyni z Afryki opanowali statek niewolniczy, doprowadzili go do brzegów San Lorenzo i ogłosili
niepodległość wyspy jako cesarstwa z cesarzem na czele.
Cesarzem był Tum-bumwa, jedyny człowiek, który uwa\ał, \e wyspa warta jest obrony. Maniak Tum-bumwa
kazał wznieść katedrę ku czci patrona wyspy, świętego Wawrzyńca, oraz fantastyczne mury obronne na
północnym wybrze\u wyspy, w obrębie których znajduje się obecnie prywatna rezydencja tak zwanego
prezydenta Republiki.
Mury obronne nigdy nie były szturmowane i nigdy \aden człowiek przy zdrowych zmysłach nie potrafił
wymyślić powodu, dla którego warto by je było szturmować. Nigdy niczego nie broniły. Podobno przy ich
budowie zginęło tysiąc czterystu ludzi. Połowa z nich została publicznie stracona za brak entuzjazmu do
pracy."
Strona 39
2941
Firma Castle Sugar zjawiła się na San Lorenzo w roku 1916, w związku z koniunkturą na cukier podczas
pierwszej wojny światowej. Nie było wówczas \adnego rządu. Firma uznała, \e wobec tak wysokich cen na
cukier, opłaci się uprawiać nawet glinę i piach San Lorenzo. Nikt nie zaprotestował.
Kiedy McCabe i Johnson ogłosili w roku 1922, \e przejmują władzę, firma Castle Sugar ustąpiła bezwolnie,
jakby budzÄ…c siÄ™ z koszmarnego snu.
58. SWOISTA ODMIANA TYRANII
"Nowi zdobywcy San Lorenzo ró\nili się od wszystkich dotychczasowych przynajmniej pod jednym
względem - pisał młody Castle. - McCabe i Johnson marzyli o przekształceniu San Lorenzo w utopię.
W tym celu McCabe zajął się gruntownie reformą gospodarki i prawodawstwa, a Johnson wymyślił nową
religiÄ™."
W tym miejscu Castle znowu zacytował Calypso:
Chciałem, \eby w tym wszystkim
Było choć trochę sensu,
śeby człowiek mógł wyzbyć się lęku,
śeby mógł myśleć o szczęściu.
Więc wymyśliłem łgarstwo,
I wszystko jest, jak trzeba,
I zmieniłem tę smutną wyspę
W istny przedsionek nieba.
Ktoś pociągnął mnie za rękaw marynarki. Obejrzałem się.
W przejściu obok mnie stał mały Newt Hoenikker.
- Jak by się pan zapatrywał na pójście do baru na jednego? - spytał.
Obciągnęliśmy więc po jednym, a potem obaliliśmy jeszcze kilka, co na tyle rozwiązało język Newtowi, \e
zaczął mi się zwierzać na temat swojej przyjaciółki Zinki, uroczej tancerki-liliputki. Ich gniazdkiem miłosnym
był domek jego ojca na przylądku Cod.
- Mo\liwe, \e nigdy się nie o\enię, ale za to prze\yłem ju\ miodowy miesiąc.
Newt opowiedział mi o niezapomnianych godzinach, jakie spędzili w swoich objęciach, siedząc w starym,
białym, wiklinowym fotelu Feliksa Hoenikkera, zwróconym w stronę morza.
Zinka tańczyła dla niego.
- Wyobra\a pan sobie kobietę, która tańczy wyłącznie dla mnie?
- Widzę, \e niczego pan nie \ałuje.
- Złamała mi serce. To mnie oczywiście nie zachwyca, ale była to cena, jaką musiałem zapłacić. Na tym świecie
nie ma nic za darmo.
I zaproponował szarmancki toast.
- Za nasze dziewczyny i \ony! - zawołał.
59. PROSZ ZAPI PASY
Byłem w barze z Newtem, H. Lowem Crosbym i kilkoma innymi pasa\erami, kiedy pokazało się San Lorenzo.
Crosby wypowiadał się właśnie na temat szczyli.
- Rozumiecie, co mam na myśli, kiedy mówię o kimś, \e jest szczylem? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim12gda.pev.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed