[ Pobierz całość w formacie PDF ]
życzeń cała kupa: Zdrowia i by dziś
smakowała zupa.
lipiec 1998
PITA KOMENDA
W tej historii nie ma nic pewnego. Prawie
każdy okazuje się kimś innym. Lis udaje
tygrysa, a być może w rzeczywistości jest
kameleonem.
Ludzie, którzy znają prawdę, nie żyją. Albo nie
chcą mówić. Albo w ogóle nie ma już prawdy,
stała się gąszczem pomówień, którego dziś
nikt nie rozwikła.
Wielu bohaterom tej historii tworzono fałszywe
życiorysy. W końcu pewnie sami w nie
uwierzyli.
To historia największej prowokacji
komunistycznego kontrwywiadu w Polsce.
We wrześniu 1945 r. powstało Zrzeszenie
Wolność i Niezawisłość, największe
antykomunistyczne ugrupowanie w
podziemnej Polsce. Wkrótce powołało swoje
zagraniczne przedstawicielstwo zwane
DelegaturÄ… WiN.
Do grudnia 1947 r. działały cztery kolejne
zarządy, częściej zwane komendami WiN. Ich
historia to dzieje setek aresztowań,
dziesiątków wykonanych wyroków śmierci.
W 1950 r. przed sÄ…dem postawiono IV
KomendÄ™. Komendanta Aukasza
Cieplińskiego skazano na pięciokrotną karę
śmierci i 30 lat więzienia. Adama Lazarowicza,
zastępcę komendanta, na czterokrotną karę
śmierci i 33 lata więzienia.
Jednego dnia, 1 marca 1951 r., stracono na
Mokotowie prawie całą IV Komendę WiN:
siedem osób.
Ostatni żyjący członek IV Komendy WiN to
Ludwik Kubik. Nie chce wracać do tamtych
wydarzeń, mówi, że ciągle przeżywa śmierć
kolegów.
Aresztowanych członków IV Komendy WiN
jeszcze przesłuchiwano na Mokotowie, gdy w
1948 r. powstała V Komenda WiN. Była
mistyfikacją. Stworzył ją III Departament
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
Celem tej prowokacji, zwanej grÄ… Cezary",
było ostateczne rozbicie WiN w Polsce i
infiltracja zagranicznej Delegatury WiN, a za
jej pośrednictwem zachodnich wywiadów.
Była to największa prowokacja
komunistycznego kontrwywiadu w Polsce.
Według danych MBP kierowało nią 67
funkcjonariuszy UB. Według danych Głównej
Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi
Polskiemu po zakończeniu prowokacji
Cezary" aresztowano 139 WiN-owców, na
więzienie skazano 55, na śmierć - 15. Dane
są prawdopodobnie niepełne. Historycy
sądzą, że represje mogły objąć ponad pół
tysiąca osób.
Ostatni kurier
Adam siedział w Rawiczu, Strzelcach
Opolskich, na koniec we Wronkach. W sumie
czternaście lat, do tysiąc dziewięćset
sześćdziesiątego siódmego roku.
Trzy razy zakładał głodówkę, miał bliznę po
pobiciu na czole, opowiadał, jak wrzucali go
nagiego do celi z zimną wodą, świecili po
oczach lampami. Kazali mu się rozbierać,
szufladą ściskali narządy.
Józefa Adamczyk nie kryje wzruszenia, gdy
opowiada o Adamie Boryczce. Towarzyszyła
mu przez ostatnie lata jego życia.
Adama BoryczkÄ™ aresztowano w 1954 r.,
zarzucono współpracę z Niemcami. Skazano
na dożywocie.
Rzecz jasna prawdziwy powód uwięzienia był
zupełnie inny.
Adam Boryczko, cichociemny", był szefem
Kedywu okręgu Wilno AK, zastępcą dowódcy
VI Brygady Wileńskiej. Po wojnie co dla tej
historii najważniejsze był kilkakrotnie kurierem
Delegatury WiN do kraju.
W 1967 r. Radę Państwa zasypały listy z
prośbą o uwolnienie Boryczki. Pod listami
dziesiątki nazwisk i pseudonimów AK-
owskich: Wiking", Rojec", Warta", Kruk",
Grzmot", Agaton". Pisali też Antoni Paj-dak,
działacz PPS, były zastępca Delegata Rządu
RP na Kraj, pisarze Melchior Wańkowicz,
Stanisław Strumph Wojtkiewicz, Jan
Dobraczyński.
Wojciech %7łukrowski oceniał: Polskę Ludową
stać na wielkoduszność, jest zbyt mocna, by
musiała aż po zgon trzymać pod kluczem
BoryczkÄ™".
W okolicach 1956 r. uwolniono większość
osób niesłusznie skazanych. Boryczko był
chyba ostatnim więzniem politycznym okresu
stalinizmu. Czyżby wiedział coś, co należało
długo trzymać w tajemnicy?
Koniec 1952 roku. Za kilka miesięcy umrze
Stalin. W warszawskim Arsenale trwa
wystawa Oto Ameryka".
Marek Hłasko w Pięknych dwudziestoletnich"
wspomina:
Nazbierano do cholery i trochę eksponatów:
pistolety dla szpiegów, bomby napalmowe,
komiksy zrobione z «Braci Karamazow» i
trupy jakichś Murzynów. Skutki wystawy były
straszliwe; godzinami czekało się w kolejce na
wejście, gdyż ludzie chcieli zobaczyć
cokolwiek amerykańskiego (...). Jest to miłość
nieszczęśliwa; miłość bez cienia wzajemności;
i już chyba ostatnia".
Gdy ludzie zwiedzali wystawÄ™ Oto Ameryka",
rozgrywał się ostatni wielki dramat
powojennego podziemia.
28 grudnia 1952 r. Polska Agencja Prasowa
doniosła o ujawnieniu się V Komendy WiN. J.
J. Kowalski Kos", komendant WiN, i Stefan
Sieńko Wiktor", jego zastępca, przekazali
władzom bezpieczeństwa broń, radiostacje,
szyfry oraz ponad milion dolarów. Dolary -
zaznaczyła prasa - otrzymali od wywiadu USA.
Gazety podały treść oświadczenia Kosa" i
Wiktora":
Kierowaliśmy organizacją wtedy, kiedy na
naszych oczach w Warszawie rosły nowe
dzielnice mieszkaniowe, dziesiÄ…tki nowych
fabryk, kiedy zaczęto wznosić Nową Hutę,
kiedy odbudowywał się stary Gdańsk (...).
Będziemy organizację stopniowo likwidowali".
Po opublikowaniu oświadczenia o ujawnieniu
siÄ™ Komendy WiN Ministerstwo
Bezpieczeństwa Publicznego zbadało nastroje
społeczne. Według MBP robotnicy kopalni"
oceniali, że Naród polski widzi swoje
osiągnięcia, nawet małe dzieci rozmawiają o
tym, jak było dawniej, a jak jest dzisiaj.
Nasyłanie szpiegów przez imperializm
amerykański z dnia na dzień ukraca się".
MBP odnotowało także:
Silne poruszenie wywoÅ‚aÅ‚o «oÅ›wiadczenie»
wśród b. członków wrogich organizacji - AK,
WiN, NSZ, UPA, w środowiskach
klerykalnych, prywatnej inicjatywy itp. (...).
Najbardziej absorbowały te środowiska
zagadnienia, czy kierownicy WiN-u zgłosili się
dobrowolnie, czy i od kiedy byli agentami UB,
dlaczego mając do dyspozycji milion dolarów
nie uciekli za granicÄ™, czy zostanÄ…
aresztowani, a nawet otruci".
Potwierdziły się obawy tych środowisk".
Zaczęły się procesy. Wystawa Oto Ameryka"
wzbogaciła się o nowe eksponaty: hełmy,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]