[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się sklep rzezniczy prowadzony przez rodzinę Mozerów. Założony w
1935 r. oferował mieszkańcom dobrej jakości mięsa i wędliny. W
sklepie tym zaopatrywali się biedni i bogaci mieszkańcy wsi, a
także podróżni. W domu Zahaluków znajdował się ukraiński sklep
Kooperatywa o szerokim asortymencie towarów - od spożywczych do
tekstylnych. Sprzedawał w nim Wołodymyr Skólski. W południowej
części wsi, w domu Kazimierza Białowąsa, mieściła się filia sklepu
kółka rolniczego. Nieco dalej, w domu Dowhopołych, mieścił się
sklep wielobranżowy należący też do Kooperatywy .
Handlem zajmowali się oczywiście również %7łydzi. Od strony
Kazimierzowa mieszkały dwie wielodzietne i bardzo biedne rodziny
żydowskie trudniące się drobnym handlem. Patrząc od kościoła w
stronę Tarnopola, po lewej stronie we wciśniętym w podwórko domku
mieszkał stary %7łyd Berko z córką. Handlował skórami z królików i
owiec, przędziwem, końskim włosem itp. Berko prowadził również
sklep tytoniowy. Dalej, we własnym domu z oborą, mieszkał inny
%7łyd, Dud z żoną i dwojgiem dzieci. Prowadził wyszynk alkoholowy z
piwem, wódką i zakąską rybną. Miał krowę i kury. Za nowym
posterunkiem policji mieszkał Herz z żoną i dwojgiem dzieci.
Handlował we własnym domu zbożem, cielętami i owcami. W domu
Eliasza Białowąsa mieszkał Chil z żoną i synem. Prowadził sklep
spożywczy i kolonialny. Handlował także zbożem, owocami i
cielętami.
Handlem trudniła się każda z trzech społeczność żyjących w
Ihrowicy. Jednak %7Å‚ydzi byli najlepiej przygotowani do prowadzenia
najbardziej opłacalnego handlu ze wsią. Nie tylko handlowali
wszystkimi towarami potrzebnymi do życia na wsi, ale prowadzili
również skup produktów rolnych. Wzrastająca konkurencja podsycała
zawiść w stosunku do %7łydów. Antyżydowskie hasła trafiały w
Ihrowicy na podatny grunt. Oficjalnie funkcjonowały hasła: nie
kupuj u %7łyda , bij %7łyda , czy %7łydzi do Izraela . Można je było
spotkać na ścianach budynków i na płotach. Starszemu pokoleniu
wychowanemu w duchu tolerancji galicyjskiej nie podobało się tego
rodzaju postępowanie. Niestety nastrojom tym ulegała młodzież.
Rodzinne związki Polaków i Ukraińców
W Królestwie Galicji i Lodomerii, zwanym przez miejscową
ludność - Królestwem Galicji i Głodomerii, za panowania cesarza
Franciszka Józefa, Polacy, Ukraińcy, %7łydzi i inne narodowości żyły
w miarę zgodnie. Wszyscy korzystali z równych praw. Polacy i
Ukraińcy byli raczej zadowoleni ze swobód narodowych, jakie
gwarantował im cesarz. Jedni i drudzy mogli chwalić Boga w
ojczystym języku. Atmosfera tolerancji panowała również w
Ihrowicy. Nie było słychać o konfliktach czy waśniach
narodowościowych. Mieszkańcy wsi żyli zgodnie szanując odmienność
etnicznÄ….
28
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/
W społeczności polsko-ukraińskiej głównym kryterium
kojarzenia małżeństw był majątek, tj. ilość ziemi, jakość
zabudowań i umiejętność gospodarowania. Na przełomie XIX i XX
wieku innych wzglądów nie brano poważnie pod uwagę. O kojarzeniu
małżeństw przeważnie decydowali rodzice. Kryteria polityczne
praktycznie nie istniały.
W 1937 r. na 256 ihrowickich małżeństw jak wynika ze spisu
rodzin polskich - 131 stanowiły związki mieszane, katolickie i
greckokatolickie. A zatem ponad połowa rodzin polskich była bardzo
blisko skoligacona z Ukraińcami. Jeśli Polak żenił się z Ukrainką,
ślub odbywał się w cerkwi, jeśli Ukrainiec z Polką - odwrotnie.
Początek lat trzydziestych przyniósł zmiany w tej dziedzinie
życia. Wraz z postępującą aktywizacją polityczną społeczności
ukraińskiej, wśród Ukraińców zaczęła pojawiać się krytyka
mieszanych małżeństw. Przewodzili jej pojawiający się już na wsi
ukraińscy nacjonaliści. Nie przeszkadzało to jednak młodym ludziom
wchodzić w mieszane związki. Nawet po 1939 r., kiedy nacjonaliści
działali jawnie, odbywały się po wsiach takie wesela.
Rywalizacja między Polakami a Ukraińcami
W Ihrowicy Polacy byli zorganizowani wokół dwóch ośrodków -
Kościoła i domu ludowego. W domu ludowym mieścił się Związek
Strzelecki, Związek Harcerstwa Polskiego, Koło Gospodyń Wiejskich,
młodzieżowe zespoły teatralne, Kasa Stefczyka, Biblioteka Wiejska.
Stowarzyszenia te czynnie uczestniczyły w organizacji licznych
uroczystości patriotycznych, festynów, przedstawień teatralnych
czy widowisk ludowych.
Ludność ukraińska również miała swoją czytelnię usytuowaną w
pobliżu cerkwi. Oficjalnie działały też ukraińskie organizacje
paramilitarne, takie jak np.: Strilci, Auhowyky czy Sokoły. Jednak
organizacje te pod pozorem zabawy sposobiły młodzież do walki. W
czytelniach kolportowano nielegalną nacjonalistyczna prasę, którą
policja granatowa często rekwirowała.
W okresie międzywojennym w Ihrowicy nie było spektakularnych
przypadków konfliktów na tle narodowościowym. Nie odnotowano tu
zabójstw politycznych, ani sabotaży gospodarczych, np. podpaleń
stert zboża, co zdarzało się w innych okolicach. Nie dotarła tu
również ekspedycja polskiej policji granatowej przeciw
nacjonalistom ukraińskim. Można było sądzić, że współżycie między
Polakami a Ukraińcami układało się dobrze. Niestety ukraińscy
nacjonaliści cały czas skrycie podsycali nienawiść wobec Polaków,
szykowali się do eksterminacji ludności polskiej, jak mówili
zajmajców ich ziem.
Pierwsi ihrowiccy absolwenci
Dopiero gdy Polska odzyskała niepodległość, młodzież chłopska
polska i ukraińska - uzyskała dostęp do szkół średnich.
Wcześniej mogły się uczyć jedynie dzieci bogatych mieszczan,
właścicieli czy dzierżawców folwarków.
29
PDF stworzony przez wersjÄ™ demonstracyjnÄ… pdfFactory Pro www.pdffactory.pl/
Społeczność polska Ihrowicy wydała w okresie międzywojennym
wielu wykształconych i wybitnych obywateli. Pierwszym inrowickim
absolwentem Państwowego Gimnazjum im. Wincentego Pola w Tarnopolu
był Józef Nakonieczny. Po maturze uzyskanej w 1932 r. wstąpił do
szkoły podchorążych, która ukończył w stopniu plutonowego
podchorążego. Pomimo starań nie został przyjęty do służby
oficerskiej w Wojsku Polskim. W opinii ihrowickiej społeczności
przeszkodą było jego chłopskie pochodzenie. Nakonieczny po
ukończeniu podchorążówki podjął pracę na stanowisku referenta
bezpieczeństwa publicznego w urzędzie powiatowym w Zborowie.
Józef Nakonieczny wywodził się z rodziny patriotycznej. Był
człowiekiem obowiązkowym, uczciwym i lubianym. Od 1936 r. pełnił
społecznie obowiązki komendanta Związku Strzeleckiego w Ihrowicy.
W 1936 r. rozpoczÄ…Å‚ zaoczne studia prawnicze we Lwowie. W
1937 r. został awansowany do stopnia podporucznika. W lipcu 1939
r. ożenił się ze Stanisławą Białowąs, najmłodszą córka Małego
Janka . Zlubu udzielił im ks. Stanisław Szczepankiewicz.
Uroczystość weselna była skromna. Po ślubie młodzi wyjechali do
Zborowa. W sierpniu 1939 r. Józef Nakonieczny został zmobilizowany
do WP. Brał udział w kampanii wrześniowej w 54 pp. Do niewoli
sowieckiej dostał się 18 września. Początkowo przebywał w
zatłoczonym wiezieniu w Stanisławowie. W listopadzie przewieziono
go do obozu w Starobielsku. W kwietniu 1940 r. został zamordowany
w Charkowie. Polacy z Ihrowicy czczÄ… jego imiÄ™, jako ofiarÄ™
złożoną w Katyniu.
W l933 r. Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego ukończył Tadeusz
Białowąs, syn Mikołaja, a wnuk "Małego Janka". Podobnie jak Józef
Nakonieczny, po zdaniu matury wstąpił do szkoły podchorążych, po
[ Pobierz całość w formacie PDF ]