[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rozumie? Co z tego, że w głębi duszy pragnęła znalezć kogoś takiego jak on?
Nie wystarczy chcieć. %7łycie nie jest tak proste.
Poślubiła Lucasa, ponieważ nie dążył do trwałego związku. Wiedziała,
że dotrzyma słowa i w przewidzianym czasie wystąpi o rozwód. Umówili się
na pół roku, a nie na zawsze.
Czytając mejla, uświadomił sobie, że od czterech dni prawie nie widział
się z żoną poza łóżkiem, a w łóżku też było inaczej niż dawniej. Gorzej.
Chwycił telefon.
Heleno, możesz przełożyć moje popołudniowe spotkania? Chcę wyjść
o piÄ…tej.
Mogę, ale z Moore em jesteś umówiony na piątą trzydzieści, a tylko
ten termin mu odpowiadał.
Faktycznie. Dawniej poprosiłby Matthew, by go zastąpił, a teraz
siedział w pracy od rana do wieczora, poświęcał jej sto procent czasu i
energii. Tak, nieobecność brata coraz bardziej mu doskwierała.
W porzÄ…dku, Moore a zostaw, ale innych poprze suwaj.
R
L
T
Jeśli zrezygnuje z lunchu, do piątej trzydzieści zdąży przygotować
nowy poprawiony kontrakt, a o szóstej powinien być już wolny. Czyli kolacja
o siódmej...
Poczuł przypływ adrenaliny. Lubił wyzwania. Tak jak Matthew
przewidział, radził sobie ze wszystkim, tyle że to go wiele kosztowało.
Wysłał do Cii esemesa, zapraszając ją na kolację. Kiedy przeczytał jej od-
powiedz Randka? Z przyjemnością! jego twarz rozjaśnił uśmiech.
Randka z żoną. Z żoną, z którą zamierzał spędzić resztę życia. Na
zawsze razem... Nie, ta myśl wcale go nie przerażała. Oczywiście, jeśli złamie
słowo i nie wystąpi o rozwód, Manzanares przejdzie mu koło nosa.
Sporo rzeczy miał teraz na głowie; najważniejsza to jak przekonać
Cię, że mu na niej autentycznie zależy. Tygodnie mijały, z sześciu miesięcy
zostały niecałe trzy. Czas najwyższy przystąpić do działania.
Moore przejrzał poprawki, zaakceptował je i podpisawszy kontrakt,
wyszedł o piątej czterdzieści pięć, zostawiając Lucasowi dość czasu na
przygotowanie dla żony kolacji. Lucas uznał, że wieczór na tarasie, przy
basenie, będzie przyjemniejszy niż w restauracji.
Siedzieli przy stoliku, opowiadając sobie, co się wydarzyło w ciągu
dnia.
Zastanawiałaś się nad tą nieruchomością, którą ci pokazałem? spytał
przy deserze.
O niczym innym nie myślę. Razem z Courtney policzyłyśmy
wszystko od nowa, no i chyba siÄ™ zdecydujÄ™. NaprawdÄ™ jestem ci ogromnie
wdzięczna. Na moment zawahała się. Czy wypada, aby twoja firma mnie
reprezentowała, jeśli akurat będziemy w tracie rozwodu?
Nie możesz czekać tak długo. Są inni chętni. Wiem, że nie chcesz brać
pożyczki z banku, ale może wzięłabyś ode mnie?
R
L
T
Całą sumę plus koszty remontu? Nie tylko te trzydzieści pięć procent?
Lucas, to kilka milionów! Gotów byłbyś mi tyle pożyczyć?
Wiedział, że to dużo, ale dopiero w tym momencie zrozumiał, dlaczego
tak ciężko pracuje: nie żeby udowodnić coś bratu lub sobie. Po prostu im
lepiej WFP będzie prosperować, tym łatwiej będzie mu się pogodzić z utratą
Manzanares. Zgodnie w umową firma Wheelerów miała reprezentować
Manzanares po jego rozwodzie z CiÄ…, a bez rozwodu...
To nie byłaby pożyczka. Raczej wymiana.
Przecież nic nie mam.
Masz siebie.
Ale jestem twoją żoną. Czyli odpada niemoralna propozycja łóżkowa
powiedziała ze śmiechem.
Owszem, ale jemu chodziło o moralną propozycję.
A tak z ciekawości, jak ci się podoba ten dom?
Ale ty lubisz skakać z tematu na temat! Zmarszczyła czoło. Pytasz
serio? Bardzo mi się podoba. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak trudno mi
będzie wrócić do mojego mieszkanka. A co? Musimy się stąd wynieść?
Nie. Przed wyjazdem Matthew mi go sprzedał.
To był dom Matthew? Nie dziwię się, że go kupiłeś. Jest piękny.
Będziesz tu szczęśliwy.
Wcześniej o tym nie wspomniał, bo nie wydawało mu się to ważne. Po
prostu było to miejsce, do którego mógł się wprowadzić ze swą fikcyjną żoną.
Teraz to się zmieniło, widział tu swoją przyszłość, autentyczną przyszłość z
autentyczną żoną i dziećmi.
Wiesz... Delikatnie pogładził Cię po dłoni. Chciałbym, żebyś ty też
była tu szczęśliwa. Ze mną. Dopóki śmierć nas nie rozłączy.
Zakrztusiła się łykiem wina.
R
L
T
To nie jest śmieszne!
Wcale nie żartuję. Jest nam z sobą dobrze. Po co to psuć rozwodem?
Po co? Popatrzyła na niego z furią. Bo tak się umówiliśmy. Bo
dałeś mi słowo. Jeżeli nie wystąpisz o rozwód, nie będę mogła tknąć
pieniędzy, a tobie przepadnie Manzanares. Oboje mamy wiele do stracenia.
Lucas wzruszył ramionami.
Jeśli dam ci pieniądze na schronisko, rozwód nie będzie nam do
niczego potrzebny.
Poderwała się na nogi i uderzyła dłonią w stół.
Na pewno masz dyplom z zarzÄ…dzania, Wheeler? Zapominasz o jednej
drobnej rzeczy: o kosztach bieżących. Bez pieniędzy z funduszu nie mam
grosza na prowadzenie działalności. Mieszkanki schroniska muszą jeść.
Trzeba płacić za wodę, prąd...
Przestał być Lucasem, znów był Wheelerem. Oczywiście Cia ma rację;
nie myślał o dodatkowych kosztach, ponieważ jego rola ograniczała się do
zawarcia umowy między kupującym a sprzedającym. Reszta go nie
dotyczyła. Tak, to marna wymówka. Westchnął sfrustrowany.
A gdyby udało nam się pozyskać środki? spytał.
Wciąż, upierałabyś się przy rozwodzie?
Zmrużyła oczy.
Upiłeś się, Wheeler, czy co?
Zrozumiał swój błąd. Mówił o pieniądzach zamiast o tym, co się
naprawdę liczy. Przez kilka miesięcy zdążył poznać Cię; mógł uniknąć tej
wpadki. Wystraszony wstał i przyparł ją do stołu. Odepchnęła go.
Kotku... Owinął jedwabisty kosmyk wokół palca. Upajam się tobą,
odkąd porównałaś mnie do Kena. No, odpręż się, porozmawiajmy...
O czym? %7łe chcesz zmienić reguły gry?
R
L
T
To nie tak. ProponujÄ™ inne rozwiÄ…zanie. Czy to takie dziwne? Dobrze
nam razem. Nasze noce... Byłbym kretynem, gdybym chciał z nich
zrezygnować.
Jego dłonie odnalazły jej piersi. Cia jęknęła, poruszyła biodrami. Nie
cofnęła się, kiedy pocałował jej szyję.
Lubisz to, prawda? szepnÄ…Å‚.
Zsunął talerze z blatu; roztrzaskały się o podłogę. Następnie posadził ją
na stole. Sukienka podjechała do góry, odsłaniając figi. Zacisnął usta na jej
wargach. Czuła smak wina na jego języku, na podniebieniu. Rozsunęła nogi,
pocierając brzuchem o nabrzmiały członek.
Widzisz? zamruczał. Podniecasz mnie. Nie mogę przestać o tobie
myśleć. Ciągle chcę być w tobie. Chcę czuć, jak się wijesz, jak drżysz
wstrząsana orgazmem, chcę słyszeć, jak wołasz moje imię.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]