[ Pobierz całość w formacie PDF ]

lśniące oczy wpatrywały się w nią z uwagą.
Odetchnęła głęboko.
- Czy to już wszystko, Niccolo? - spytała ostrożnie. - Bo woda jest już odrobinę
zbyt chłodna...
Zamiast wyjść, Niccolo podszedł bliżej i sięgnął po jeden z zawieszonych na
grzałce wielkich, puszystych ręczników.
R
L
T
- W takim razie musisz koniecznie wstać, bo się zaziębisz - oznajmił.
Wygłaszając komentarz na temat stygnącej wody, Dani liczyła na rychłe wyjście
Niccola z łazienki. Westchnęła w duchu. Cóż, chyba nie powinna się wstydzić, skoro już
ją widział kompletnie nagą. Mimo to, wstając, z zakłopotaniem odwróciła wzrok.
Spodziewała się, że Niccolo po prostu wręczy jej ręcznik, ale najwyrazniej miał
inne zamiary. Wyciągnął ręce i niespiesznie owinął ją ręcznikiem, po czym założył jego
krawędzie na piersiach Dani. Jego dłonie błądziły w okolicach jej biustu nieco dłużej, niż
należało, ale przez cały czas patrzył jej w oczy. Po sekundzie wahania cofnął się o krok i
podał jej rękę.
- Chodz - zachęcił ją cicho. - To bardzo głęboka wanna. Uważaj, żebyś nie
potknęła się o krawędz i nie upadła.
Dani ostrożnie zacisnęła dłoń na jego palcach i powoli wyszła na gruby, granatowy
dywanik. Niccolo stał tuż obok i doskonale wyczuwał ciepło jej wilgotnego ciała. Ani na
moment nie puścił jej ręki.
- Będziesz cały mokry - uprzedziła go.
Niccolo z ochotą wskoczyłby w ubraniu do wody, byle tylko trzymać Dani w
ramionach, pocałować ją i przytulić. Wiedział jednak, że musi postępować ostrożnie, aby
jej nie spłoszyć i nie zniechęcić. Całą siłą woli zdusił w sobie chęć zaniesienia jej do
łóżka, puścił dłoń Dani i zrobił krok do tyłu.
- Zleciłem, żeby kolację podano nam w ogrodzie na dachu - oświadczył. - Wieczór
jest tak ciepły, że ten pomysł z pewnością przypadnie ci do gustu.
- Och, oczywiście! - Dani nie wyobrażała sobie bardziej romantycznej sytuacji.
Kto by pomyślał, że perspektywa nastrojowego wieczoru z Niccolem, jej
przeciwnikiem od dziesięciu lat, napełni ją taką radością? Przypomniała sobie jednak, że
musi zachować spokój i opanowanie. Niccolo miał swoje powody, aby zrobić na niej
wrażenie, i daleko mu było do romantyzmu. Wyraznie dał jej do zrozumienia, że pragnie,
by ponownie się kochali, niemniej Dani nie miała wątpliwości: jego ostatecznym celem
było przekonanie jej do ślubu. Chciał, aby oboje w jednakowym stopniu uczestniczyli w
wychowywaniu dziecka.
R
L
T
Fakt, że zaledwie kilka minut wcześniej ostatecznie rozeznała się w swoich uczu-
ciach do Niccola, był bez znaczenia. Tego wieczoru musiała zachowywać się wyjątkowo
czujnie i nie dać się zwieść fałszywemu poczuciu bezpieczeństwa, gdyż w takiej sytuacji
bez wątpienia przyjęłaby oświadczyny. Należało przekonać Niccola, że jej odmowa jest
ostateczna i nieodwołalna.
- Czy mógłbyś wyjść? - spytała spokojnie. - Muszę się ubrać.
Odsunęła się od niego i przeszła do sąsiadującej z łazienką sypialni. Następnie
znieruchomiała przed lustrem, wysunęła szpilkę z włosów i rozpuściła je na nagie
ramiona, żeby rozczesać miękkie kosmyki.
Kilka sekund pózniej uświadomiła sobie, że Niccolo również wszedł do sypialni.
Na widok jego odbicia poczuła, że po jej plecach przebiegł przyjemny dreszcz. Niccolo z
uwagą przyjrzał się szczupłym ramionom Dani i jej płomiennym włosom na jedwabiście
miękkiej skórze. Pragnął jej namiętnie, wręcz obsesyjnie, lecz wiedział, że przede
wszystkim nie wolno mu spłoszyć tej cudownej istoty.
Uśmiechnął się najłagodniej jak potrafił.
- Nie jestem pewien, czy sama znajdziesz drogę do ogrodu na dachu. Może
wolałabyś, żebym wrócił za jakiś czas i towarzyszył ci? - zapytał.
- Och, z pewnością sama trafię. Dziękuję, Niccolo. - Odwróciła się i skinęła mu
głową na pożegnanie.
- W takim razie zobaczymy się wkrótce - odparł i wyszedł, cicho zamykając za
sobÄ… drzwi.
Dopiero wtedy Dani osunęła się na krzesło przed toaletką. Jedno spojrzenie w
lustro wystarczyło, aby się przekonać, że jest cała rozpalona, a jej oczy jaśnieją
zielonkawym blaskiem.
Wcześniej wszystko wydawało się całkiem proste. Gdy wyszli na balkon, Niccolo
otoczył ją ramionami i muskał ustami jej szyję, a potem powiedział, że pragnie zostać z
nią na noc. Ponieważ i ona tego chciała, zgodziła się z pełną świadomością tego, na co
siÄ™ decyduje.
Teraz jednak powątpiewała w słuszność swojego postanowienia. Czy na pewno
była gotowa na wspólną kolację z Niccolem, a potem noc w jego łóżku?
R
L
T
Pół godziny pózniej dołączyła do niego w ogrodzie na dachu, gdzie siedział przy
wytwornie zastawionym stole, rozświetlonym blaskiem kilku świec pływających w
szerokiej, złotej misie z wodą. Na balustradzie od strony Wielkiego Kanału
zainstalowano jeszcze kilka bursztynowych lamp, których łagodna poświata była
doskonałym uzupełnieniem dla świec.
Zamiast od razu podejść do Niccola, Dani zbliżyła się do barierki i zapatrzyła w
zapierający dech w piersiach widok Wenecji nocą. Była do tego stopnia zauroczona tym,
co ujrzała, że ledwie zauważyła Niccola, który cicho podszedł i przystanął u jej boku.
- ImponujÄ…ca panorama, prawda? - zagadnÄ…Å‚ szeptem.
W odpowiedzi tylko skinęła głową. Teraz rozumiała, dlaczego tyle młodych
małżeństw przyjeżdżało na miesiąc miodowy właśnie do tego miasta.
Nagle drgnęła, gdyż myśl o miodowym miesiącu przypomniała jej, w czyim domu
gości. Niccolo pragnął się z nią ożenić. Ta świadomość wystarczyła, aby Dani otrząsnęła
siÄ™ z chwilowego zauroczenia niepowtarzalnÄ… atmosferÄ… Wenecji.
- Bardzo ładna - zgodziła się zdawkowo i demonstracyjnie odwróciła się tyłem do
barierki. - Czy możemy zasiąść do kolacji? Umieram z głodu.
Nawet nie spojrzała na Niccola, kiedy podeszła do stołu i usiadła na eleganckim
krześle. Niccolo bez pośpiechu zbliżył się do niej, zatopiony w myślach. Dystans, który
mu okazywała, dowodził jej niezadowolenia. Najwyrazniej była na siebie zła, że zgodziła
się spędzić z nim noc. Jej wątpliwości go nie zaskoczyły, jeszcze niedawno on również
nie wiedział, czy na pewno postępuje słusznie i racjonalnie. Pragnął jednak cieszyć się
tym wieczorem, nawet jeśli Dani nie zamierzała iść z nim do łóżka, gdyż uważał, że jest
on wielkim krokiem ku ich wspólnej przyszłości. Nie chciał przekreślać ich związku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gim12gda.pev.pl






  • Formularz

    POst

    Post*

    **Add some explanations if needed